Prywatnie jestem po prostu sobą – szczęśliwą córką, żoną, mamą i babcią. Cieszy mnie i bardzo wzmacnia obecność mojej licznej rodziny. To moje zaplecze, z którego czerpię siły i motywację.

Mieszkamy wspólnie pod jednym dachem z moimi rodzicami i najmłodszą córką tworząc dość niespotykaną już dziś konfigurację trzypokoleniową, co bywa czasem także wyzwaniem.

Jestem bardzo wdzięczna moim rodzicom za wszystko czym napełnili mnie w dzieciństwie, bo to do dziś jest moim zapleczem i za to jak mnie wspierają każdego dnia.


Macierzyństwo to szczególny obszar mojego życia – mam troje dzieci.

Najstarszy syn pracuje w branży IT i ma swoje pasje – potrafi zaprojektować i zmontować rower, pociągają go niestandardowe podróże, a niespełniony wciąż obszar zainteresowań to stolarstwo.

Starsza z córek ukończyła ASP, jest mężatką i wspaniałą mamą moich dwojga ukochanych wnucząt 12-letniego Józefa i 8-letniej Jadwigi. Jest mi do nich zwykle trochę tęskno, bo mieszkają w magicznych Karkonoszach gdzie są bardzo szczęśliwi.

Najmłodsza córka absolwentka historii sztuki na UW jest wymagającym partnerem rozmów o świecie i niezastąpionym łącznikiem ze światem ludzi młodych – nikt lepiej niż ona nie wytłumaczy nowych zjawisk socjologicznych.

Mój mąż to osoba, na którą zawsze mogę liczyć i do której mam pełne zaufanie.


Uwielbiam urlopy, bo dzięki nim się cudownie regeneruję i odnawiam. Na żeglowanie, narty, wędrówki górskie i obcowanie z naturą zawsze znajdę czas i energię.

W dbaniu o siebie pomaga mi medytacja, praktykowanie jogi i czas na rozwój duchowy.